Pani Ewo, półroczne niemowlę (bez medycznych procedur w historii) karmione piersią dostaje ropnej wysypki, gdy mama zje nabiał (nieprzemysłowy, nawet tylko kozi). U kogo szukać przyczyny – u dziecka? Matki? Obydwojga? Czy to już temat na indywidualną konsultację? Czy rozszerzanie diety na tym etapie do dobry pomysł, czy lepiej się wstrzymać?
Pani Kasiu, diabeł tkwi w szczegółach. Proszę powrócić do wywiadu wstępnego dla jednego z Pani dzieci – przejrzeć go uważnie, pod kątem czynników dietetycznych i pozadietetycznych. Może jest coś, co Pani umknęło. Poza tym proponuję podjąć próbę z innym mlekiem i jego przetworami, tj. z innego gospodarstwa. Jeśli zmiana źródła mleka nie przyniesie poprawy, podjąć kolejną próbę: mama karmiąca spożywa JEDEN posiłek mleczny w JEDNYM dniu tygodnia, np. w sobotę. Co tydzień inny rodzaj posiłku: raz mleko tuż po udoju, po siedmiu dniach jakiś ser, w kolejnym tygodniu – śmietana itd. Po każdej próbie przyglądamy się dziecku i robimy notatki. Proszę się odezwać, gdy podejmie Pani pierwszą próbę – może być tutaj, na tym forum. Jeśli dziecko ukończyło sześć miesięcy, można powoli wprowadzać nowe pokarmy (dokładne wskazówki – w książce „Zdrowa Rodzina”, rozdział „Odżywianie maluszka”, s. 103), ale aby nie kolidowało to z próbą mleczną, proponuję następujący sposób postępowania: dzień przed próbą, w dniu próby i do 72 godzin po spożyciu przez mamę pokarmu mlecznego dziecko pozostaje tylko na piersi. W pozostałym czasie – jedna próba z jednym nowym pokarmem. Obserwujemy, robimy notatki, wyciągamy wnioski. Jeśli te wskazówki nie wystarczą, zapraszam na konsultacje.