fbpx

Czy długie karmienie piersią powoduje próchnicę?

 

 

Mam dylemat dotyczący zdrowia zębów u małych dzieci: koleżanka dentystka zauważa, że długie karmienie piersią powoduje psucie się mleczaków i namawia, żebym odstawiła moją 1,5-roczną córeczkę. Co o tym sądzicie?

 

Szczerze mówiąc, brakuje słów, aby się do tego odnieść – skąd u dentysty takie poglądy? Koincydencja niekoniecznie oznacza zależność przyczynowo-skutkową. Bez dłuższych wywodów: karmienie piersią nie powoduje psucia się zębów, wręcz przeciwnie – jest podstawą odporności dziecka, a co za tym idzie – braku próchnicy. Co ciekawe, stan zdrowia zębów jest barometrem odporności całego organizmu, niezależnie od higieny jamy ustnej (szczegółowe informacje na ten temat w książce mojego autorstwa pt. Żywność a zdrowie człowieka, rozdział o badaniach i odkryciach dr. Westona Price’a – stomatologa).

Córeczka sama powinna „podjąć decyzję”, kiedy pierś mamy nie będzie jej już potrzebna – w to nie ingerujemy, jeśli chcemy mieć zdrowe – fizycznie i emocjonalnie – dziecko.

 

Pani dentystka, o której mówi Kasia, ma 7 dzieci i od 20 lat pracuje z dziećmi. Moje doświadczenie jako lekarza wskazuje jednoznacznie, że przedłużone (powyżej 1,5 roku) karmienie piersią wpływa na rozwój próchnicy u dzieci. Pani dziecko miało po prostu dużo szczęścia. Ja miałam do czynienia z setkami dzieci z wczesną próchnicą. Jeżeli do „słabych zębów” dojdzie czynnik w postaci przedłużonego karmienia piersią, a wiadomo, że dzieci jedzą w nocy, kiedy jest zmniejszone wydzielanie śliny, to próchnicę mamy gotową.

Długie karmienie piersią z pewnością wpływa na zwiększenie odporności, ale na zęby ma wpływ zgubny. Nie mówiąc już o przetrwałym odruchu przełykania niemowlęcego, o którym 99,9% mam po prostu nie wie. A problemy z tym związane są baaaardzo trudne do wyeliminowania.

Pozdrawiam. Może jednak trzeba jeszcze trochę doczytać 😊

 

Moje dzieci były długo karmione piersią, jedno zakończyło podchodzenie do piersi w wieku… 7,5 lat. Do dzisiaj mają doskonałe zęby – ani śladu próchnicy (jedno ma 17 lat, a drugie 20). To samo zauważył dr Price w tzw. „prymitywnych” społecznościach, które badał: tam karmiono dzieci piersią bardzo długo i próchnica prawie nie występowała. Jeżeli współcześnie u długo karmionego dziecka pojawia się próchnica, to z pewnością mamy do czynienia z innym czynnikiem choroby. Tym czynnikiem jest niedożywienie jakościowe matki i dziecka.

 

Wyciąganie wniosków na podstawie kilkorga swoich dzieci i dzieci swoich znajomych to chyba jednak co innego, niż obserwowanie dużej ilości dzieci przez 20 lat. Tak mi się zdaje 🙂, ale oczywiście doczytać zawsze można 🧐

 

Świeże mleko niepasteryzowane ma właściwości probiotyczne, bakteriostatyczne i ochronne. Nielogiczne, aby takie, u dziecka karmionego piersią w nocy, było czynnikiem próchnicy.

Co do doświadczenia lekarza mającego do czynienia a dziećmi wychowywanymi w warunkach współczesnej cywilizacji, jest ono zdecydowanie ubogie w porównaniu do doświadczenia światowej sławy stomatologa – podróżnika, dr. Westona Price’a. Dr Price poszukiwał przyczyny epidemii próchnicy w ucywilizowanym społeczeństwie, w którym żył. Próchnica nie omijała nawet najmłodszych. Lekarz znalazł odpowiedź, gdy zaczął docierać do rozsianych po całej kuli ziemskiej społeczności odciętych od cywilizacji. W tych społecznościach próchnica prawie nie występowała. Dzieci przez długi okres karmione były piersią i najwyższej jakości dziewiczą żywnością, nietkniętą przez przemysł spożywczy. Matki tych dzieci również pozostawały na doskonałej diecie i miały piękne zęby. Zapraszam do zapoznania się z moim wykładem na ten temat:

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top