A oto spontaniczny filmik – niespodzianka, który powstał z inicjatywy mojego Męża i mile mnie zaskoczył. Nieplanowany przeze mnie, zrobiony bez mojego udziału, a tak wiele oddający z tego, o czym piszę i mówię. Można powiedzieć – wielowątkowy.
Wątek pierwszy: rodzice też mogą czasami odpocząć od gotowania i liczyć na to, że dzieci coś im ugotują. W naszym domu suflet to przysmak i konkretny posiłek przede wszystkim dla nas – rodziców; dzieci preferują inne dania, choć od czasu do czasu też decydują się na suflet.
Wątek drugi: w każdym dziecku tkwią pokłady zaradności, umiejętności i woli do współpracy w rodzinie.
Wątek trzeci: z surowców naturalnych, nietkniętych przez przetwórstwo przemysłowe, można zrobić coś pysznego i uniwersalnego: danie do zjedzenia zarówno w domu, jak i poza domem, na ciepło i na zimno.
Wątek czwarty: przygotowanie pysznego i odżywczego, a do tego ciepłego posiłku z naturalnych surowców może okazać się proste i relatywnie szybkie.
Wątek piąty: świeże i niewytworzone przemysłowo pokarmy naturalne da się zdobyć, wbrew niesprzyjającym okolicznościom współczesnego życia. W naszym przykładzie są to jajka od szczęśliwych kur, twaróg i masło wytworzone przez gospodynię wiejską z mleka od jej własnych krów oraz miód zakupiony bezpośrednio u właściciela pasieki (zob.: Groźne produkty i odżywcze pokarmy).
chcialam zapytac jakie przyprawy byly dodane do sufletu? czy to suflet na slono czy slodko?
Uchylę rąbka tajemnicy 😉 z mojej książki kucharskiej, nad którą obecnie pracuję:
• jajka – 12 sztuk
• twaróg – 500 g
• masło – 200 g
• miód – 120 g
• imbir – łyżeczka
• kurkuma – czubek łyżeczki
• sól – szczypta
• lawenda suszona w proszku – czubek łyżeczki
• rodzynki – 50 g (opcjonalnie)