
Tym razem – artykuł odgrzewany z zeszłego roku, ale myślę, że wciąż aktualny, a zwłaszcza teraz, gdy rozpoczyna się sezon wakacyjny.
W artykule przedstawiłam nasz rodzinny pomysł na niskobudżetowe wakacje ze zdrowym i odżywczym jedzeniem, z zachowaniem zasad bogatej oferty kulinarnej i swobodnego wyboru pokarmów. Zaznaczam, że przedstawiłam nasze osobiste, prywatne wybory. Nie każdy człowiek dobrze toleruje pokarmy mleczne, nie każdy chce jeść mięso, i należy to uszanować. Do czego zachęcam? Do otwierania się na różne możliwości i korzystania z wyobraźni. Takie podejście sprawia, że niemożliwe staje się możliwym. Zapraszam do lektury: