Kalendarz szczepień obowiązkowych rozszerza się, przybywa szczepień, które najpierw są „niezalecane”, potem „zalecane”, aby ostatecznie przybrać postać „obowiązkowych”. Do takich należy szczepienie przeciwko ospie wietrznej, które wprawdzie jeszcze nie jest „obowiązkowe”, ale jest już na etapie silnie sugestywnej, marketingowej reklamy.[1] Ospa wietrzna to choroba, przeciwko której nie zaszczepiłam swoich Dzieci, gdyż chciałam je zaszczepić jeszcze w erze „niezalecania”: pani pediatra przyjmująca w dużym, znanym szpitalu dziecięcym odwiodła mnie od tego zamiaru, mówiąc: My – lekarze w tym szpitalu stoimy na stanowisku, że naturalne przechorowanie ospy daje lepszą odporność, niż szczepionka. Odporność ta dotyczy nie tylko ospy, ale też innych chorób… Ospa nie ominęła nas, tj. Dzieci miały styczność z chorymi na ospę, jednak u Córki objawy były łagodne, a u Syna w ogóle nie wystąpiły.
Poniżej przedstawiam informacje na temat ospy wietrznej i szczepienia przeciwko tej chorobie. Podstawą mojego artykułu jest wiedza zaczerpnięta z książki rosyjskiego lekarza, dr. Aleksandra Kotoka pt. Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców.
OSPA
Co to za choroba:
Ospa wietrzna jest zakaźną chorobą wirusową wieku dziecięcego, objawiającą się głównie na skórze.
Objawy:
- pęcherzyki na skórze, które stopniowo pojawiają się i znikają w ciągu jednego – dwóch tygodni;
- uciążliwy świąd skóry;
- osłabienie, wzrost temperatury na początku choroby;
- brak jakichkolwiek objawów (tj. przechorowanie bezobjawowe, wg dr. Kotoka: w pewnym badaniu wykazano, że 92% dzieci objętych badaniem do 10 roku życia miało odporność, mimo, że 62% dzieci nigdy nie wykazało objawów).
Sposób zarażenia się:
Choroba przenosi się drogą kropelkową.
Leczenie:
- odpoczynek w dobrze wietrzonym pomieszczeniu;
- odstawienie jedzenia (autor zaleca odstawienie jedzenia aż do czasu wyzdrowienia, ja zalecam słuchanie dziecka – spełnianie jego zachcianek kulinarnych, w tym – uszanowanie potrzeby postu; najczęściej dziecko w chorobie przez jakiś czas je mniej niż zwykle lub w ogóle nie je);
- obfite pojenie (również tu zalecam podążanie za dzieckiem);
- podawanie witamin A, C i D (najlepiej w postaci naturalnej);
- obcięcie dziecku paznokci i zapobieganie rozdrapywaniu swędzących pęcherzyków (aby uniknąć trwałych blizn);
- leki homeopatyczne;
- z mojego doświadczenia: można naprzemiennie stosować kąpiel w rozcieńczonym naparze z kory dębu, olej kokosowy do nacierania skóry (w celu złagodzenia świądu) i maść z dodatkiem cynku (w celu wysuszenia bąbli, taką maść najczęściej przepisują lekarze); dziecko może samo wskazać, po którym z tych zabiegów czuje największą ulgę.
Nabycie odporności po chorobie:
Naturalne przebycie choroby daje zazwyczaj odporność na całe życie. Ważne jest, aby przebyć chorobę w wieku dziecięcym, bo w wieku dorosłym chorobę przechodzi się dużo ciężej.
Odporność po szczepieniu:
Szczepionka nie daje odporności na całe życie.
Możliwe powikłania po chorobie:
Powikłania dotyczą osób dorosłych, dzieci z deficytami odporności lub dzieci leczonych lekami hamującymi aktywność układu odpornościowego (immunosupresantami). Powikłania zazwyczaj wiążą się z dołączającymi się do ospy infekcjami bakteryjnymi.
Możliwe powikłania po szczepieniu i skutki masowych szczepień:
- wzrost temperatury, wrażliwość, ból, obrzęk, rumień, świąd, krwiak, stwardnienie i zdrętwienie w miejscu wkłucia, wysypka;
- rzadziej: wstrząs anafilaktyczny, drgawki gorączkowe, zapalenie płuc, zespół Guillaina-Barrego, poprzeczne zapalenia rdzenia kręgowego, ataksja (zaburzenia koordynacji ruchowej ciała) i inne choroby;
- nieprzewidywalne skutki wejścia do organizmu żywych wirusów drogą nienaturalną;
- nieprzewidywalne skutki wprowadzenia do organizmu obcego DNA zawartego w szczepionce;
- narażenie dzieci szczepionych na zachorowanie na ospę lub półpasiec w wieku dorosłym (szczepionka nie daje odporności na całe życie);
- wzrost zachorowalności na półpasiec w społeczeństwach masowo szczepionych przeciwko ospie wietrznej; półpasiec jest chorobą o wiele bardziej niebezpieczną, niż ospa; obie choroby wywoływane są przez ten sam wirus.
PODSUMOWANIE
Dotychczas pisałam o chorobach, przeciwko którym stosuje się szczepienia tzw. obowiązkowe,[2] przy czym pominęłam choroby wywołane zakażeniem pałeczką Haemophilus influenzae typu B i nie wspomniałam o od niedawna stosowanej szczepionce Hib przeciwko tym chorobom, ponieważ moim założeniem było prześledzenie jedynie chorób i szczepień opisywanych przed dr. Kotoka. Poza tym moim celem nie jest opisanie każdej możliwej choroby, przeciwko której stosuje się szczepienie i każdego rodzaju szczepionki. Ja tylko podpowiadam rodzicom i opiekunom dzieci, daję im przykład, jakich informacji szukać przy podejmowaniu decyzji o szczepieniu bądź nieszczepieniu przeciwko konkretnej chorobie. Myślę, że dobrze jest podążać za zaproponowanym przeze mnie schematem, a więc szukać odpowiedzi na precyzyjnie postawione pytania:
-
Co to za choroba?
-
Jakie są jej objawy?
-
Jak można się nią zarazić?
-
Jak można ją leczyć (uwzględniając wszelkie sposoby leczenia)?
-
Czy choroba (lub tylko zarażenie się) daje odporność na całe życie?
-
Jaka jest odporność po szczepieniu?
-
Jakie są potencjalne powikłania po chorobie?
-
Jakie są potencjalne powikłania po szczepieniu?
Ważne jest też, aby odpowiedzieć sobie w ramach w/w pytań, jaka jest częstotliwość zachorowania lub jedynie zarażenia się oraz częstotliwość powikłań po chorobie i po szczepieniach. Niestety, co do powikłań poszczepiennych brakuje rzetelnej statystyki, pozostają jedynie alarmujące sygnały z życia codziennego, którego doświadczamy.
Ponadto istotna jest wiedza o alternatywnych do szczepień metodach skutecznej profilaktyki chorób. Jeśli nawet największy „autorytet medyczny” twierdzi, że szczepienie jest jedyną skuteczną metodą zapobiegnięcia danej chorobie, to jest to nieprawda. Istnieje olbrzymi problem w znalezieniu rzetelnych źródeł informacji na temat chorób i szczepień, gdyż doszło do pewnej patologii w systemie medycznym: lekarze (z reguły nasze główne źródło informacji) zalecają coś, co jest produktem, który, jak każdy inny, firma produkująca musi sprzedać, ponadto studenci medycyny i lekarze są szkoleni przez osoby powiązane z przemysłem farmaceutycznym. Nie jesteśmy informowani przez lekarzy o wszelkich możliwych, znacząco skutecznych sposobach profilaktyki i leczenia chorób. Nie pozostawia się tym samym nam – rodzicom (lub opiekunom) wyboru metod pielęgnacji zdrowia naszego dziecka, przy założeniu, że decyzję o profilaktyce czy leczeniu może podjąć tylko lekarz medycyny akademickiej i że lekarz musi podążać za procedurami z góry wytyczonymi, czasami wbrew swojemu doświadczeniu, wiedzy zdobywanej poza oficjalnym systemem edukacji medycznej, a nawet – wbrew własnemu sumieniu. Czy zdajemy sobie sprawę, że np. tężec czy polio oraz niektóre inne choroby można całkowicie wyleczyć wciągu kilku godzin – dni szybkimi wlewami dożylnymi dużych dawek witaminy C? Czy wiemy, jak wielkie znaczenie może mieć witamina D w skutecznym leczeniu gruźlicy? Są to udokumentowane metody, o których nie uczy się studentów medycyny, a tym bardziej – nie są one przewidziane w tzw. procedurach medycznych. Pisze o nich Jerzy Zięba, naturopata, człowiek o imponującej wiedzy medycznej, w swojej szczegółowo udokumentowanej książce Ukryte terapie. Wiedzę o niezwykle skutecznych, a zarazem bezpiecznych metodach zapobiegania chorobom, metodach alternatywnych do szczepień można znaleźć też w wielu innych książkach.
Nie mogę zachęcać moich Czytelników do szczepienia lub nieszczepienia, tutaj decyzję każdy rodzic musi podjąć samodzielnie. Zachęcam jednak gorąco do codziennej profilaktyki zdrowotnej względem własnego dziecka: dbałości o jego dietę, bliskość psychiczną i fizyczną, ruch na świeżym powietrzu, jak najczęstszy kontakt ze słońcem, odpowiednią ilość snu, współpracę z dobrym lekarzem, który minimalizuje ilość leków lub wręcz w ogóle ich nie przepisuje i jest skuteczny, ochronę dziecka przed wynalazkami cywilizacyjnymi (typu mikrofalówka, komórka, ekran) oraz ochronę przed chemią w kosmetykach i środkach czystości. Na podstawie mojej wiedzy i doświadczenia uważam, że taka profilaktyka, jako alternatywa do profilaktyki szczepionkowej, może zapewnić całkowitą odporność przed wszelkimi chorobami, a jeśli nawet nie, to sprawia, że choroby mają łagodniejszy przebieg i nie skutkują powikłaniami. Natomiast jeśli rodzice zdecydują się na zaszczepienie swojego dziecka, ale też będą należycie dbać o wyżej wspomnianą profilaktykę codziennie, to zmniejszą ryzyko powikłań poszczepiennych.
Niezależnie od dokonywanych wyborów, rodzice muszą mieć świadomość, że wszelkie skutki decyzji o sposobie zdrowotnej pielęgnacji swoich pociech będą ponosić oni sami i ich dzieci, a nie lekarze.
[1] http://dobra-mama.pl/temat-tygodnia/ospa-wietrzna-w-zlobku-i-przedszkolu-jak-uchronic-przed-nia-dziecko.html
[2] http://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2015/63/akt.pdf