W mojej ostatniej publikacji przedstawiłam Państwu raport Najwyższej Izby Kontroli pt. Działania organów administracji publicznej w zakresie ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym od urządzeń telefonii komórkowej (link), a nieco wcześniej opublikowałam wywiady i wykłady poświęcone negatywnemu wpływowi sztucznego promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie ludzkie (link). Zadałam następujące pytania:
Co możemy zrobić jako rodzice wobec tak przytłaczających informacji? Czy możemy mieć wpływ na ochronę naszych dzieci przed promieniowaniem elektromagnetycznym?
Odpowiedź jest trudna, bo sytuacja wydaje się beznadziejna z punktu widzenia zwykłych, „szarych” obywateli. Trudno przecież walczyć z decyzjami odgórnymi, o charakterze polityczno-ekonomicznym, które na dodatek powiązane są z ogromnymi inwestycjami i dochodami budżetu państwa. Z drugiej strony możemy podejmować decyzje od dołu, zaczynając od własnego podwórka – naszych domów oraz przedszkoli i szkół, w których codziennie przebywają nasze dzieci.
Poniżej przedstawiam kroki, jakie jesteśmy w stanie podjąć jako rodzice, w celu ograniczenia oddziaływania sztucznego promieniowania elektromagnetycznego na nasze dzieci. Zalecenia są takie same dla osób dorosłych. Wynikają one z zapoznania się z treścią wyżej wymienionego raportu, wywiadów i wykładów. Myślę, że lista nie jest zamknięta – jej ewentualne kolejne punkty mogą Państwo dodawać sami (zapraszam do wypowiedzi w obszarze komentarzy).
A więc zalecam:
-
- kobietom w ciąży i dzieciom – pozostawać w jak największej odległości od cudzych telefonów komórkowych, tabletów, bezprzewodowych myszek, klawiatur, punktów Wi-Fi i innych bezprzewodowych urządzeń, a także stacji bazowych telefonii komórkowej;
- nie śpieszyć się z kupowaniem dziecku telefonu komórkowego, smartwatcha, tabletu itp.;
- jeśli decydujemy się podarować dziecku komórkę, zablokować w niej dostęp do internetu i upewnić się, że funkcje: transmisja danych, lokalizacja, połączenie z Wi-Fi oraz bluetooth są wyłączone (gdyż funkcje te generują najwięcej promieniowania); nauczyć dziecko, że telefon przenośny powinien służyć jedynie do rozmów i wysyłania SMS-ów (bez internetu mobilnego da się żyć!);
- zachęcić dziecko do ograniczania rozmów przez komórkę na rzecz wiadomości tekstowych;
- zachęcić dziecko do korzystania z zestawu głośnomówiącego lub ze słuchawek przewodowych (nie przystawiamy komórki do głowy, nie korzystamy ze słuchawki bluetooth);
- nauczyć dziecko nawyku odkładania telefonu na stół, ławkę, parapet lub półkę w trakcie wybierania numeru;
- nauczyć dziecko nawyku noszenia telefonu w torbie, a nie w kieszeni (im dalej od ciała, tym lepiej);
- wprowadzić zasadę: telefonu komórkowego używamy tylko poza domem i tylko w sytuacjach awaryjnych; rozmowy towarzyskie prowadzimy przez telefon stacjonarny zainstalowany w domu, albo przez Skype lub inny podobny program (zainstalowany w komputerze lub laptopie podłączonym do sieci kablem), a najlepiej – spotykając się z ludźmi „w realu”;
- rezygnować z rozmów lub je ograniczyć w pomieszczeniach zamkniętych i w miejscach o małym zasięgu (w zamkniętych budynkach, windach, samochodach, autobusach, pociągach);
- ograniczyć korzystanie z GPS w trybie on-line i rezygnować z rozmów telefonicznych w trakcie jazdy samochodem z dzieckiem; w czasie podróży włączyć tryb samolotowy; przed wyjazdem wymagającym nawigacji zainstalować aplikację obsługującą GPS w trybie off-line (z włączoną funkcją lokalizacji w trybie podstawowym, tj. bez skanowania Wi-Fi i bluetooth) i wczytać z internetu odpowiednie mapy;
- zrezygnować z Wi-Fi w domu na rzecz kabla łączącego router z komputerem; takie samo rozwiązanie zaproponować w przedszkolu lub szkole, a także sąsiadom i dziadkom;
- wyłączyć funkcję wyszukiwania Wi-Fi i bluetooth w samochodach, komputerach, laptopach, smartfonach i innych urządzeniach wyłapujących sygnały bezprzewodowe z otoczenia;
- wyłączać transmisję danych we wszystkich telefonach komórkowych znajdujących się w domu; telefony przechowywać poza pomieszczeniem, w którym dziecko przebywa; w domu najlepiej jednak przełączyć wszystkie komórki na tryb samolotowy i zainstalować telefon stacjonarny; połączenia przychodzące na wyłączoną komórkę można przekierować na telefon stacjonarny; potraktujmy telefon komórkowy jako urządzenie potrzebne przede wszystkim poza domem;
- myszki i klawiatury bezprzewodowe wymienić na myszki i klawiatury z kablem;
- zrezygnować z telefonu stacjonarnego typu DECT, tj. telefonu ze słuchawką bezprzewodową;
- nie instalować w domu liczników z funkcją zdalnego odczytu zużycia prądu, gazu, wody itp. lub z nich zrezygnować, jeśli zostały już zainstalowane;
- usunąć z domu kuchenkę mikrofalową;
- zakupić miernik promieniowania EM, aby zidentyfikować nierozpoznane dotąd źródła promieniowania w naszym otoczeniu (w domu, samochodzie itp.);
- jeśli nie jesteśmy w stanie usunąć źródła promieniowania, zadbajmy o zachowanie jak największego dystansu od urządzenia; jeśli zwiększymy odległość dwa razy, ekspozycja na promieniowanie spadnie o połowę; jeśli zmniejszymy odległość dwa razy, ekspozycja na promieniowanie wzrośnie dwukrotnie;
- jeśli promieniowanie dostaje się do naszego mieszkania lub domu z zewnątrz, skorzystać z usługi ekranizowania pomieszczeń, przynajmniej w zakresie sypialni dziecka;
- bardzo ważne – edukować dziecko: wyjaśniać, tłumaczyć, przedstawiać mu wypowiedzi mądrych ludzi, publikacje, filmy itp. na temat zagrożeń związanych z PEM oraz właściwej ochrony;
- rozmawiać z nauczycielami, dyrektorami i właścicielami placówek oświatowych, do których uczęszczają nasze dzieci, o zagrożeniach wynikających z używania telefonów komórkowych i gromadzenia ich w zamkniętej sali lekcyjnej (współcześnie prawie każdy uczeń ma przy sobie komórkę, najczęściej z włączoną transmisją danych), a także o ryzyku związanym z Wi-Fi i instalowaniem stacji bazowych telefonii komórkowej w pobliżu przedszkoli i szkół; proponować konstruktywne rozwiązania i wsparcie;
- rozmawiać z sąsiadami; proponować konstruktywne rozwiązania i wsparcie;
- rozmawiać z babciami i dziadkami oraz pozostałymi członkami rodziny, którym powierzamy nasze dzieci pod opiekę; proponować konstruktywne rozwiązania i wsparcie;
- rozmawiać z przedstawicielami władz lokalnych;
- interesować się planami budowy stacji bazowych telefonii komórkowej w pobliżu miejsca naszego zamieszkania i sprzeciwiać się takim planom;
- wyrażać swój sprzeciw w petycjach i innych akcjach społecznych względem budowy sieci 5G w Polsce i nierozważnego rozpowszechniania cyfryzacji, a także wspierać inicjatywy mające na celu ochronę dzieci przed ekspozycją na promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące z urządzeń przenośnych.
Dla niektórych osób zalecenia te mogą wydawać się drastyczne, jednak w moim odczuciu jeszcze bardziej drastyczne są informacje zawarte w przedstawionym raporcie NIK, licznych artykułach naukowych, wywiadach ze specjalistami i wykładach. Stawką jest długookresowe zdrowie naszych dzieci. Pamiętajmy, że choć nowoczesna technologia rzeczywiście czyni cuda, to nie są one niezbędne do satysfakcjonującego życia. W praktyce mamy do czynienia tylko z atrakcyjnymi gadżetami – zabawkami, bez których można się obejść i których nigdy wcześniej nie używaliśmy na co dzień. Poza tym nie musimy całkowicie rezygnować z tej technologii i możemy pomyśleć o innych nowoczesnych rozwiązaniach technicznych, bezpiecznych dla zdrowia ludzkiego.