Udostępniam Państwu informację z telewizji regionalnej (film poniżej) na temat badania, jakie przeprowadzono na dzieciach na obecność glifosatu w ich organizmach – składnika powszechnie stosowanych środków chwastobójczych, używanych również w celu osuszania zbóż i innych roślin przed zbiorem. Okazuje się, że na 48 badanych dzieci glifosat przekroczył przyjętą normę w 44 przypadkach. Zwracam uwagę na fakt, że teoretyczna norma wynosi 0,6 ng/ml, podczas gdy w praktyce powinna wynosić zero, ponieważ glifosat nawet w śladowych ilościach działa jak trucizna. Wśród osób, które się przebadały i zgłosiły do mnie z wynikami badań nie było ani jednej osoby z wynikiem zerowym (zob. komentarze pod publikacją Glifosat w moczu dziecka).
O szkodliwości glifosatu piszę w mojej książce – Żywność a zdrowie człowieka. Cytuję jej fragmenty:
Innym bardzo popularnym i budzącym ogromne kontrowersje pestycydem, stosowanym obecnie na całym świecie – w tym w Polsce – jest glifosat. Jest to niezwykle skuteczny herbicyd – środek chwastobójczy, używany do ochrony upraw rolniczych i ogrodniczych, jak również do podsuszania (desykacji) zbóż i rzepaku tuż przed żniwami w celu ułatwienia ich zbioru. Środek ten oddziałuje na rośliny jednoliścienne i dwuliścienne, roczne i wieloletnie. Stosowany jest szczególnie intensywnie w uprawach GMO, ze względu na modyfikację roślin uprawnych, która uodparnia je na jego działanie. Do roślin GMO odpornych na glifosat należą przede wszystkim soja, kukurydza i bawełna. Glifosat niszczy chwasty, ale nie hamuje wzrostu zmodyfikowanych roślin. Wraz z rozszerzaniem się skali upraw GMO na świecie wrasta narażenie środowiska i ludzi na herbicyd. Ze względu na wprowadzenie na rynek Unii Europejskiej soi Roundup Ready, czyli soi odpornej na preparat Roundup zawierający glifosat, normę na poziom pozostałości glifosatu w ziarnie podwyższono dwustukrotnie: z 0,1 mg/kg do 20 mg/kg. Stężenie glifosatu w soi Roundup Ready sięga 17 mg na kilogram ziarna.
Ze względu na wzrost popytu na ten szybko i skutecznie działający herbicyd, na rynku pojawiły się dziesiątki różnych preparatów zawierających glifosat w roli substancji czynnej. Glifosat, w związku z jego powszechnym zastosowaniem, przedostaje się do środowiska w sposób niekontrolowany. Jego działanie wzmacniane jest przez inne substancje obecne w preparatach – tzw. adiuwanty, dlatego toksyczność preparatów jest większa niż samej substancji czynnej. W przypadku najpopularniejszego herbicydu – Roundup – jego toksyczność jest 17–32 razy większa od toksyczności glifosatu.
Glifosat występuje w wodzie pitnej, w powszechnie spożywanych produktach zbożowych – pieczywie, kaszach, mące, makaronie, płatkach śniadaniowych itp., a także w warzywach, owocach czy miodzie rzepakowym. Jest tak wszechobecny, że przedostaje się nawet do takich produktów jak szczepionki.
Mechanizm działania glifosatu polega na hamowaniu aktywności pewnego enzymu (syntazy EPSPS), który jest najważniejszym elementem szlaku szikimowego obecnego we wszystkich roślinach, grzybach i mikroorganizmach. Ten szlak metaboliczny nie występuje w organizmach zwierzęcych. Teoretycznie więc glifosat nie powinien oddziaływać na człowieka i zwierzęta. Jednak już sam fakt jego negatywnego oddziaływania na wszystkie mikroorganizmy oznacza, że pestycyd ten może zaburzać zdrowie ludzi i zwierząt na wiele sposobów, poprzez ingerencję w ich mikrobom – w tym mikroorganizmy jelitowe [Kwiatkowska i wsp., 2013; Nowak, 2016].
Mikroorganizmy jelitowe odgrywają istotną rolę w fizjologii człowieka. Nie tylko wspomagają trawienie, ale także produkują witaminy, unieszkodliwiają substancje toksyczne, stanowią integralną część układu immunologicznego, wpływają na kondycję ściany jelitowej, decydują o jej przepuszczalności dla substancji odżywczych i substancji niepożądanych do krwiobiegu i naczyń limfatycznych. Ekspozycja układu pokarmowego na działanie glifosatu i jeszcze bardziej toksycznych preparatów z glifosatem uważana jest za czynnik patologiczny prowadzący do dysbiozy jelitowej, obniżenia aktywności enzymów cytochromu P450, które odpowiadają m.in. za detoksykację organizmu, oraz zakłócenia transportu związków siarki w organizmie. Z kolei zaburzenia te przyczyniają się do takich chorób i dolegliwości jak autyzm, nieswoiste zapalenie jelit, przewlekła biegunka, zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna, otyłość, choroby układu sercowo-naczyniowego, depresja, nowotwór, kacheksja, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne i inne [Samsel, Seneff, 2013].
Glifosat może również pośrednio oddziaływać na zdrowie człowieka, zaburzając życie mikrobiologiczne w glebie; mikroorganizmy w glebie dostarczają roślinom substancji odżywczych – w postaci metabolitów – przekształcając związki chemiczne obecne w ziemi do substancji przyswajalnych przez organizmy roślinne. Ograniczenie lub brak właściwych mikroorganizmów w glebie prowadzi do jej wyjałowienia, a co za tym idzie – do spadku wartości odżywczej żywności pochodzącej z roślin i od zwierząt (które żywią się roślinami).
Pomimo kontrowersji, jaką budzi glifosat wśród naukowców i ekologów, oraz pomimo uznania go przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (ang.: IARC – International Agency for Research on Cancer) za substancję „prawdopodobnie rakotwórczą dla człowieka” (zakwalifikowano go do grupy 2A w klasyfikacji substancji według ich wpływu na powstanie nowotworów u ludzi) herbicyd ten wciąż stosowany jest w Polsce i na całym świecie.
Według wyników najnowszych badań naukowych przeprowadzonych na zwierzętach preparaty zawierające glifosat zaburzają układ hormonalny. Zalicza się je do związków określanych jako modulatory hormonalne (ang.: EDCs – endocrine disrupting compounds). Preparaty te hamują aktywność enzymu przekształcającego androgeny w estrogeny, powodują spadek poziomu testosteronu i libido, są odpowiedzialne za nieprawidłowy rozwój jąder, hamują rozwój napletka, zaburzają ekspresję gonadotropiny, co prowadzi do niepłodności, hamują syntezę hormonów płciowych, opóźniają dojrzewanie płciowe. Zaburzenie oddziaływania hormonów androgennych i estrogennych może mieć wpływ na wykształcenie się cech płciowych, i to już w okresie okołoporodowym, kiedy zachodzi różnicowanie płciowe mózgu. Hormonalne oddziaływanie glifosatu zachodzi na poziomie bardzo niskich dawek – znacznie niższych od norm MRL i ADI [Kwiatkowska i wsp., 2013; Nowak, 2016].
Glifosat przyczynia się również do powstawania stresu oksydacyjnego w organizmie człowieka. Stres oksydacyjny związany jest z pojawianiem się reaktywnych form tlenu wskutek zaburzenia transportu elektronów w błonie mitochondrium, inaktywacji enzymów antyoksydacyjnych lub peroksydacji lipidów wchodzących w skład błony komórkowej. Nierównowaga między substancjami antyoksydacyjnymi a reaktywnymi formami tlenu zaburza homeostazę komórek i prowadzi do ich śmierci [Kwiatkowska i wsp., 2013].
Po wprowadzeniu i upowszechnieniu upraw GMO wraz z zastosowaniem preparatu Roundup w Argentynie zaobserwowano gwałtowny wzrost rozmaitych chorób i zaburzeń zdrowotnych, takich jak:
- poronienia;
- wady wrodzone;
- niedoczynność tarczycy i inne zaburzenia hormonalne;
- zaburzenia neurologiczne;
- zaburzenia rozwoju poznawczego;
- nowotwory (potrojenie przypadków).
Glifosat – substancja niewytwarzana przez organizm ludzki i niebędąca naturalnym składnikiem pożywienia – obecnie pojawia się w organizmach większości ludzi. W toku amerykańskich badań przeprowadzonych w 2014 roku wykryto go w mleku karmiących matek u 30% procent badanych kobiet. Poza tym, według danych z 2015 roku, stwierdzono obecność glifosatu w moczu u 93% badanych Amerykanów. Podobne badania przeprowadzono również w Europie, w 2013 roku. Okazało się, że największy odsetek osób, w których moczu wykryto glifosat, występuje na Malcie – 90%, a także w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Polsce – po 70% [Nowak, 2016].
Glifosat jest substancją hydrofilną, w związku z czym dobrze rozpuszcza się w wodzie. Słabo wchłania się w przewodzie pokarmowym do krwiobiegu – na poziomie 30–36% – i jest szybko wydalany z organizmu. Glifosat wchłonięty do krwiobiegu wydalany jest z moczem w 97,5% [Kwiatkowska i wsp., 2013]. Są to jednak tylko pozornie optymistyczne informacje. Należy mieć na uwadze negatywne oddziaływanie glifosatu na mikroorganizmy obecne w przewodzie pokarmowym (a więc oddziaływanie zachodzące przed wchłonięciem substancji do krwiobiegu lub wydaleniem jej z kałem) i dalekosiężne skutki tego oddziaływania, jak również małe – subtoksyczne z punktu widzenia toksykologii klasycznej – ilości herbicydu, które pozostają w organizmie i silnie oddziałują na układ hormonalny, co jest zjawiskiem charakterystycznym dla tego układu.
W związku z olbrzymimi kontrowersjami, jakie pojawiły się na temat stosowania glifosatu w rolnictwie, Parlament Europejski postanowił wprowadzić całkowity zakaz stosowania tego herbicydu na terenie Unii Europejskiej. Zakaz ma obowiązywać od 15 grudnia 2022 roku. Glifosat jest więc wciąż używany, również w Polsce, poza tym nie wiadomo, jak długo pozostanie w środowisku oraz w organizmach zwierząt i ludzi, siejąc spustoszenia. Jak wiemy na przykładzie DDT, kilkadziesiąt lat po wprowadzeniu zakazu jego stosowania w rolnictwie pestycyd ten nadal wykrywany jest w tkankach człowieka.
Pestycydy, podobnie do innych szkodliwych substancji chemicznych, takich jak związki obecne w tworzywach sztucznych, niektóre leki czy dioksyny, zakłócają funkcjonowanie układu gruczołów dokrewnych u zwierząt i ludzi. Mają odmienny wpływ na zarodek, płód, noworodka, małe dziecko i osobę dorosłą – istotny jest moment ekspozycji organizmu i faza jego rozwoju. Efekty działania zazwyczaj są odroczone: widać je dopiero u potomstwa, a nie u rodziców poddanych oddziaływaniu szkodliwego związku. Zaobserwowane i udowodnione skutki oddziaływania szkodliwych substancji na organizmy dziko żyjących zwierząt są następujące: zaburzenia czynności tarczycy i innych gruczołów dokrewnych, spadek płodności, mniejsza liczba potomstwa, makroskopowe wady wrodzone, zaburzenia metaboliczne, zaburzenia zachowania, demaskulinizacja i feminizacja samców, defeminizacja i maskulinizacja samic, upośledzenie funkcjonowania układu immunologicznego. Wśród naukowców istnieje obawa, czasami granicząca z przekonaniem, że podobne skutki wystąpiły już lub mogą wystąpić u ludzi [Colborn i wsp., 1997].
Źródło: YouTube, TV Regionalna pl